Jak za dobrych, dziecięcych lat

Jak za dobrych, dziecięcych lat

Kiedy myślimy o tym co jedliśmy w dzieciństwie często staje nam przed oczami obraz mamy czy babci, która wręcz uwijała się nad kuchnią. Wydaje nam się, że wszystkie te potrawy, które wtedy tak nam smakowały, i za którymi tęsknimy trzeba przygotowywać bardzo długo.

Przeczytaj również: Kuchnia tajska

Okazuje się, że wcale nie. Przykładem mogą być placki ziemniaczane.

Przeczytaj również: Kuchnia turecka

Dziś przecież nikt nie używa tarki do tego, aby zetrzeć ziemniaki. Mamy różnego rodzaju roboty kuchenne i miksery, które sprawią, że w pięć minut uzyskamy idealną ilość ziemniaków do tego, aby z nich zrobić obiadową porcję placków.

Przeczytaj również: Koreański przysmak – kim-chi

Bo kiedy już mamy utarte ziemniaki to reszta wydaje się banalnie prosta. Mieszamy je z mąką, przyprawiamy, formujemy odpowiedni kształt i wrzucamy na patelnię.

Jeśli jesteśmy już bardzo, bardzo głodni, wcale nie musimy czekać aż wystygną, tylko jeść jeszcze cieplutkie, zdjęte wprost z patelni, kiedy reszta się jeszcze smaży, Podobnie zresztą jest z naleśnikami. Ich zrobienie wcale nie wymaga aż tak wiele czasu, jak nam się mogło wydawać.